Wydawać się może, że do odczytania intencji czworonoga wystarczy baczna obserwacja i znajomość określonych, schematycznych sygnałów. Sprawa jednak nie jest wcale taka prosta. Ci, którzy mają do czynienia z nimi na co dzień wiedzą, że to za mało. Dlaczego? Dr Lucy podpowiada, jak zrozumieć psa.
Psy komunikują się nami poprzez różne sygnały przekazywane za pomocą głosu, dotyku i przede wszystkim mowy ciała. Aby prawidłowo je interpretować trzeba spojrzeć na zagadnienie trochę szerzej niż tylko na ogon czy uszy. Choć w wielu przypadkach schematyczne postrzeganie psiej mowy istotnie może być pomocne, to jednak myśląc o swoistej nici porozumienia bez słów musimy nieco wyjść poza te ramy. Podpowiadamy, jak zrozumieć psa.
Uniwersalny język?
Psie esperanto po prostu nie istnieje. Przeglądając lekturę tematu natrafimy na masę opracowań podających nam na tacy sposób interpretacji psich zachowań. Rzeczywiście – jako punkt wyjściowy nie muszą one być złym odniesieniem. Schematy te nie biorą jednak pod uwagę takich aspektów, jak chociażby usposobienie czworonoga. Niektóre psy z uwagi na traumy, lęk czy agresję ludzką w przeszłości, potrafią dawać nam sprzeczne sygnały, a coś, co zinterpretujemy według schematu jako niepokój może być ostatnim, psim “słowem” poprzedzającym atak. To oczywiście tylko przykład. Musimy pamiętać o tym, że każdy pies jest inny, ma różną historię, która go ukształtowała, a co za tym idzie, różnić mogą się wysyłane przez niego komunikaty.
Magia porozumienia
Decydując się na posiadanie psa musimy dać czas zarówno sobie, jak i jemu na to, aby móc się poznać. Pies musi nauczyć się nas, a my jego. Poprzez obserwację uda nam się kojarzyć psie potrzeby z konkretnym zachowaniem czy odgłosem. Również my sami możemy kształtować u psa pewne zachowania, w wyniku których komunikacja może być łatwiejsza. Czasem robimy to mimochodem, w zupełnie naturalny sposób. Gdy uczymy psa załatwiać potrzeby fizjologiczne na zewnątrz, otwieramy drzwi, wyprowadzając go. Z czasem pies na zasadzie skojarzenia sam do nich podejdzie komunikując, że chce wyjść. Być może nawet zaszczeka i będzie to zupełnie inny rodzaj dźwięku, niż w przypadku zaniepokojenia, chęci do zabawy czy irytacji. Odpowiednia jego interpretacja jest możliwa wyłącznie wtedy, gdy przebywamy z psem dłuższy czas. Szczekanie napotkanego na ulicy, przypadkowego czworonoga będzie znacznie trudniejsze do właściwego odczytania.
Sygnał ostrzegawczy
Mówiąc o tym, że wiemy, jak zrozumieć psa, mamy na myśli sytuację, w której jesteśmy świadomi wysyłanych nam komunikatów i potrafimy prawidłowo je interpretować. Przez lata mogą być one niezmienne. Zamieszanie pojawia się wtedy, kiedy zaobserwujemy nowy rodzaj sygnału, z którym wcześniej nie mieliśmy do czynienia. Biorąc pod uwagę fakt, że dotychczasowy zasób naszego psiego słownika był zupełnie wystarczający, aby spełnić potrzeby naszego pupila, nowe „słówka” powinny wzbudzić naszą czujność. Mogą nimi być inne niż zwykle dźwięki, ruchy czy zwiększenie lub zmniejszenie aktywności. Świadczyć one mogą o dolegliwościach zdrowotnych, urazie czy bólu. Osoby, które są z psami za pan brat doskonale wiedzą, że cierpią one w ciszy. Dlatego ważne jest zwracanie uwagi nawet na stosunkowo niewielką zmianę w zachowaniu i baczna obserwacja. Jeśli pies unika leżenia na którejś stronie, siadania czy wchodzenia po schodach, może się to dla wiązać z bólem. Daje nam to sygnał, gdzie szukać przyczyny i zwiększa szanse na wyeliminowanie jej. Nawet z pozoru zwyczajne drapanie uszu czy przecieranie pyska łapą może być dla nas wartościową informacją, jeśli pojawia się częściej niż zwykle. Oznacza często kłopoty z uszami lub oczami zwierzęcia. W takim wypadku warto skonsultować się z weterynarzem, gdyż w uszach mogą rozwijać się powodujące silny dyskomfort pasożyty, takie jak nużeniec. Warto w tym miejscu wspomnieć, że nawet przykładając baczną uwagę do pielęgnacji sierści, często zapominamy właśnie o uszach i oczach. Dla zachowania ich zdrowej kondycji warto sięgnąć po delikatne kosmetyki dla psów. Te z linii Dr Lucy Eco nadają się do codziennego stosowania z uwagi na w pełni naturalny skład.
–Płyn do oczu Dr Lucy Eco
–Płyn do uszu Dr Lucy Eco
Wracając jednak do głównego wątku – przypadkowo napotkany na ulicy pies nie powie nam na pierwszy rzut oka czy i gdzie go boli. Jeśli niefortunnie trafimy z głaskiem właśnie w to miejsce, to nie tylko pies może wymagać pomocy.
Interpretacja stereotypowa
Wiemy już, że aby zrozumieć psa musimy go dobrze poznać. Wspomnieliśmy też, że posługiwanie się stereotypami nie musi być bezwartościowe. Szczególnie w kontekście nieznanych nam psów, z którymi nie mieliśmy przecież okazji się zapoznać. Aby w miarę trafnie móc odgadnąć ich intencje, musimy zwracać uwagę kompleksowo na wszystkie sygnały, które wysyłają. Oto kilka przykładów.
- Gdy pies oddala się od nas, to nie chce naszego towarzystwa. Daje nam znać, że nie ma ochoty na kontakt. Uszanujmy to. Być może, gdy poczuje się pewniej, będzie chciał się do nas zbliżyć.
- Spięte ciało czworonoga kojarzyć należy z niepożądanymi emocjami, takimi jak dezorientacja, irytacja czy strach. Do pary z szybko i krótko merdającym lub podkulonym ogonem pies wysyła nam jasny sygnał, że nie chce nawiązywać interakcji, bo czuje się niepewnie. Gdy położy po sobie uszy i zacznie warczeć bądź szczerzyć kły, oddalmy się spokojnie, gdyż takie zachowanie zwiastować może chęć siłowej konfrontacji. Z kolei poprzez mlaskanie, odwracanie wzroku czy nadmierne oblizywanie się pies będzie dawać nam znać, że odczuwa niepokój i takim zachowaniem stara się sytuację uspokoić.
- Gdy pies czuje się pewnie i jest pozytywnie do nas nastawiony, jego ciało jest rozluźnione. Swobodny lub uniesiony ogon w połączeniu z dążeniem do obwąchiwania naszych nogawek czy dłoni świadczy o zainteresowaniu psa naszą osobą i chęci bliższego poznania. Jeśli ogon zacznie zamaszyście merdać a pysk „uśmiechać się”, jego zamiary można interpretować jako przyjacielskie. Podobnie w przypadku ułożenia się na grzbiecie, co oznaczać będzie najczęściej pełne zaufanie.
Jako psiarze z Dr Lucy wiemy, że odpowiedź na pytanie “jak zrozumieć psa?” wcale nie jest taka oczywista. Schematy mogą być pomocne szczególnie w kontekście przygodnie spotkanego czworonoga. Pamiętajmy jednak o tym, że każdy pies jest inny, a przez to sygnały potrafią być mylące. Nawiązujmy interakcję z obcym psem z pewną rezerwą, a jeśli pomimo merdającego ogona poczujemy, że powinniśmy się oddalić – zróbmy to. Szóstego zmysłu warto czasem posłuchać. Aby zbudować wspaniałą nić porozumienia między zwierzęciem a człowiekiem, musimy psa poznać. Gdy się go nauczymy, będziemy w stanie trafnie interpretować zachowanie i identyfikować jego potrzeby. Niektóre sygnały mogą być związane z koniecznością przywiązania większej wagi do należytej pielęgnacji czy higieny. Aby ją zapewnić warto sięgnąć po dobre i naturalne kosmetyki dla psów od Dr Lucy Eco.